Ermodgal

Łowca smoków

Torrez uchyla się przed ciosem Halta , kontratakuje , lecz Halt się uchyla , całą tą akcję widział karczmarz . Korrid wstaje z podłogi ,podnosi miecz i biegnie aby wbić go w plecy Torreza ,lecz drogę zagradza mu karczmarz ,który wyprowadza na niego cios mieczem . Korrid nie zdążył uskoczyć , oberwał mieczem i padł ponownie na podłogę . Karczmarz patrzył się na walczących Torreza z Haltem i krzyknął - Torrezie , co się dzieję ?
To wszystko jego wina on jest odpowiedzialny za masakrę - odkrzyknął Torrez wyprowadzając cios mieczem w Halta , który odskoczył w bok .
Thanatos wciąż walczył z Fargurim .

Bergalm

Teraz Bergalm rzucił się na Torreza zabierając broń jakiemus straznikowi i stara mu się je wbić prosto w głowe.

Halt

Teraz Bergalmie, teraz już nie ma z nami szans.- krzyknął Halt. Karczmarzu pomóż nam, Torrez to zdrajca, to on ich otruł, alby zdobyc dowodzenie i próbuje nas wrobic. Pomóż nam, musisz nam zaufac.- powiedział Halt i ponownie wymierzył w Torreza swoim nożem, tym razem kucną i wymierzył w łydkę.

Łowca smoków

Bergalm uderzył z całej siły mieczem w bok Torreza zadając mu kolejną ranę ,lecz Torrez nadal stał , Bergalm zamachnął się drugi raz , przecinając bok strażnika . Torrez wyglądał teraz jak jedna wielka rana ,krew z niego lała się niczym z fontanny ,lecz mimo tych ciosów zawzięcie nadal atakował Halta , lecz ten znów się uchylił . Bergalm chwycił za miecz ,aby uderzyć kolejny raz Torreza , lecz karczmarz podbiegł do Bergalma , wyrzucił miecz z dłoni i przywalił mu raz , Bergalm nie zdążył upaść kiedy kolejny cios go trafił i kolejny i kolejny . Zmaltretowany Bergalm nareszcie runął na ziemię . Karczmarz nie czekając na nic podbiegł do Halta , który zajęty był parowaniem ciosów Torreza i próbował mu też przywalić ,lecz jakimś sposobem Halt uniknął ciosów oby dwóch .
Farguri wykorzystał moment nieuwagi Thanatosa i sieknął go mieczem , Thanatos legł na podłodze .

Bergalm

Ogłuszony rzucam się na Torreza, łapie miecz i wiem że musze udeżyć tylko ran i zginie. Skupiam się na sobie zbieram siły po czym rzucam się na torreaza próbując go powalić na ziemię i oddac 10 udeżeń mieczem.

Halt

Halt dzieki swojej zręczności unikał ciosów obydwu przeciwników. Hej przyjaciele przydała by się pomoc.- powiedział Halt ciągle robiąc uniki i odskakując. W końcu gdy karczmarz już nie nadążał przeszaeł do ataku frontalnego i znienacka zrobił wypad w przód ze sztyletem wycelowanym prosto w głowę Torreza, a impetem swojego ciała chciał jednocześnie zaraz po ataku przewróci i zrobic odskok oraz ustawic się w pozycji obronnej.

Thanatos

Thanatos złapał się za ranne i kucnął udając ból w pewnej chwili thanatos wycelował w nogi strażnika z całe siły jaka mu została

Halt

Halt nie wiedząc co poczynic ciągle unikał ciosów napastnika. Cofał się coraz bardziej w głąb karczmy co chwilę występując do ofensywy i atakując szybkim cięciem w prawy bok lub pod ramię.

Łowca smoków

Karczmarz gdy tylko spostrzegł ,że Bergalm podnosi się z ziemi , kopnął go w żebra . Bergalm pod siłą kopnięcia obrócił się w powietrzu i legł na drugi bok , tym razem zdruzgotany nie zdolny do jakiego kolwiek ruchu .
Torrez bez problemu uchylił się przed ciosem Halta i skontratakował równocześnie z ciosem karczmarza . Halt unika ciosu mieczem Torreza , lecz karczmarz trafił pięścią w Halta ,który runął na ziemię ,ogłuszony ,nie zdolny do walki ,ani poruszania się .
Przyjacielu , szybko potrzebuję eliksir zdrowia - rzekł Torrez do karczmarza .
Poczekaj chwilę - rzekł karczmarz po czym włożył rękę do płaszczu i wyciągnął z niego nie dużą butelkę i rzucił ją Torrezowi - Łap - rzekł .
Torrez zręcznym ruchem ręki złapał butelkę , odkorkował i wypił jej zawartość , rany na jego ciele natychmiast się zagoiły .
- mało brakowało - rzekł Torrez .
Nagle rozległo się metaliczne uderzenie Karczmarz i Torrez spojrzeli w stronę z kąt dobiegł dźwięk . Zobaczyli Farguria ,który ciachnął mieczem leżącego Thanatosa , lecz zrobił to nieumiejętnie i przejechał ostrzem po jego zbroi , kiedy zauważył ,że jest obserwowany , wybiegł z karczmy .
Torrez chwycił za miecz pochylił się nad leżącym Haltem i rzekł - Trzeba z tym wreszcie skończyć - po czym uniósł miecz , Lecz karczmarz krzyknął
- Nie Torrez !!! , jeśli to zrobisz stałbyś się taki sam jak oni . Pamiętasz dla czego dołączyłeś niegdyś do strażników miasta Uwl ? Aby bronić z honorem jego mieszkańców od takich jak oni . Pamiętasz jak kiedyś uczyłem cię walczyć ,byś mógł dołączyć do strażników , powiedziałem ci wtedy ,abyś zabijał tylko wtedy kiedy nie masz wyjścia . Zostaw ich Torrez ,zajmie się nimi sąd . Torrez opuścił rękę i schował miecz do pokrowca .
- Masz racje ,kamracie - rzekł do Karczmarza .
Karczmarz chwycił najpierw Halta ,potem Bergalma i Thanatosa .
Kiedy się ocknęliście byliście przywiązani sznurami do siebie , opierając się plecami jeden o drugiego . Znajdywaliście się nadal w karczmie , lecz pilnował was tylko karczmarz

Halt

Hale popatrzył się na swoją cholewę buta. Nóż wciąż tam tkwił, podobnie jak 2 fiolki. Próbował się podrapac, lecz zauważył, że nie jest to możliwe, dopiero wtedy poczuł liny na swoich rękach. Potrącił głową Thanatosa, który był przywiązany koło niego, aby ten się ocknął.Tego nie był w naszych początkowych planach. Zgadnie z planem, teraz mieliśmy sprzedawac zbroje i miecze straży na czarnym rynku za wielką kasę. Nie wiem jak do tego doszło, ale musimy się jakoś uwolic z tych węzłów. Obudź Bergalma i zapytaj się go czy ma jakiś pomysł. Co prawda mam nóż w cholewie, ale nie mogę go sięgnąc.- powiedział Halt po czym zapytał się karczmarza. A gdzie ten zdrajca Torrez ?

Łowca smoków

Torrez nie jest zdrajcą. W przeciwieństwie do was , jest honorowym człowiekiem , w tej chwili jest w drodze ,aby sprowadzić tutaj straż miejską - odrzekł karczmarz . - Tym razem traficie pod sąd ,a potem do lochu ,czyli tam gdzie wasze miejsce .

Halt

Masz tutaj niemałe pobojowisko karczmarzu.- powedział Halt rozglądając się dookoła. Żadna ława nie stała na swoim miejscu, na ziemi z tego co wyliczył Halt leżało teraz 21 ciał strażników. Podłoga, ściany a nawet sufit były z krwi. Drzwi do następnego pomieszczenia były wyważone. Bar był cały rozwalony od uderzenia toporem jednego ze strażników. Nic nie pozostało. I jak karczmarzu, może powiesz mi jak się nazywasz skoro spędzimy tutaj jeszcze chwilę czasu razem.- powiedział Halt i uśmiechnął się przyjaźnie. Rzeczywiście chcesz nas wydac temu zdrajcy Torrezowi. Nie bądź głupi, przed sądem całą zasługę za tą akcje przypisze sobie, pomimo tego, że bez ciebie dawno by nie żył. To dzięki tobie, to wszystko twoja zasługa. A co dostaniesz w zamian ? Nic ! Twój dorobek życia leży w gruzach, a na naprawę nie dostaniesz nawet jednej złotej monety. Nie bądź naiwny. Torrez weźmie całą nagrodę dal siebie i z nikim się nie podzieli. On myśli tylko o sobie. Czy podziękował ci chociaż, za eliksir, który mu dałeś ? Nie ! Bo to jest podła świnia. Jeżeli nas oddasz straży tylko na tym stracisz, bo popatrz jak ta karczma wygląda, w jakim jest stanie. Wszystko na co tak ciężko pracowałeś przez całe życie legło w gruzach, przez jednego zadufanego strażnika Torreza.- tu Halt przystanął, westchnął i powiedział. Jest oczywiście jeszcze druga opcja, bardziej korzystna dla ciebie. Zarobiłbyś fortunę, więcej niż przez te wszystkie lata pracy w tej karczmie. Zainteresowany ? Przed tobą leży prawdziwy skarb.- powiedział Halt wskazując głową martwych strażników. Czy ty wiesz ile kosztuje taka zbroja strażnika ? A czy ty wiesz ile kosztują 22 takie zbroje ? znam miejsce gdzie mógłbyś sprzedac każdą za 3000 sztuk złota. Do tego 22 miecze, po 1500 za każde ostrze. Pomyśl nie marzyło ci się kiedyś posiadanie 100 000 sztuk złota. - tu się Halt zatrzymał i popatrzył na twarz karczmarza. Za taką kwotę mógłbyś miec 10 takich karczm jak ta. Naprawdę nie jesteś zainteresowany zrobieniem interesu ? Jeżeli chcesz to z moja pomocą do wieczora będziesz miał 100 000 sztuk złota. Wystarczy, że oddasz mi małą przysługę i rozetniesz te okropne liny, które mamy na nadgarstkach,a złoto będzie twoje. Pomyśl co ci się bardziej opłaca.- zakończył Halt

Thanatos

Bergalm,Bergalm wyrzekł Thanatos obudź się nie mamy czasu na długie spanie popatrzał na karczmarza i powiedział pewnie się zastanawiasz 100 000 sztuk złota wyobraź se to karczmarzu ile czasu pracowałeś żeby utrzymać to miejsce a teraz taka okazja żeby odbić się od dna lepsze to niż zaczynanie od zera bez zasług i pieniędzy Torrez po odznaczeniu nie da ci ani złota nawet go w tych okolicach nie zobaczysz zastanów się co to oznacza jednocześnie szturchając Bergalma żeby się obudził

Łowca smoków

Zamilcz !!! - Krzyknął karczmarz . Nie śmiej mi mówić ,że Torrez jest zdrajcą , to dzięki niemu ujęto tej nocy 7 przestępców . Torrez jest honorowy ,on powie prawdę . Jeśli chodzi o mnie , pieniądze nie mają dla mnie na znaczeniu aż tyle ,abym stracił własną dumę . Chociaż ty i tak pewnie nie masz pojęcia o czym mówię . Wybudowałem tą karczmę ,nie dla zysków ,lecz aby mieć jakieś spokojne zajęcie ,po wielu latach jakie odsłużyłem w zakonie rycerskim ,walcząc z orkami . Nie dla mnie pieniądze i bogactwa , ja przestrzegam raczej wartości takich jak honor ,czy duma .
Tym razem traficie do lochu.

Halt

Twój wybór, ale zaraz zobaczysz jak cie potraktują strażnicy. Na co się zda twoja duma i honor. Nie żyjemy w bajce. Tu nikt nie liczy twoich dobrych i złych uczynków. Tu liczy się zysk, a ty masz wielka szansę poznac co to bogactwo. Świat nie jest idealny, tu trzeba sobie radzic, bo inaczej zginiesz. Zobaczysz. Pamiętaj, że za chwilę przyjdzie tu straż, a wtedy i nas zabierze, a tylko my wiemy jak się zaopiekowac tymi zborami i gdzie je dobrze i korzystnie sprzedac. Taka okazja się już nigdy nie powtórzy, a ty nigdy nie odrobisz takich strat. Zamiast pławic się w złocie, będziesz żył w biedzie nie mając pieniędzy nawet na chleb. Tego właśnie chcesz ? Chcesz, aby straż Ci wszystko zabrała ?- zapytał Halt