|
Ermodgal rpg
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Thanatos
szlachcic
Dołączył: 22 Paź 2010
Posty: 157
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bagna
|
Wysłany: Śro 22:21, 02 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Thanatos Widząc Torreza idącego przed 3 bohaterami więc charknął i napluł mu na głowę nikt tego gestu nie zauważył lecz wszyscy z alejki szlacheckiej zaczęli podśpiewywać się z torreza wraz z strażnikami oraz 3 bohaterami
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Halt
znany szlachcic
Dołączył: 04 Gru 2010
Posty: 331
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Śro 23:10, 02 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
To co teraz do domu demerytów tak ? Torrezie, pogardo ludzi, wyrzutku bogów jak mniemam to ty na nas zadenuncjowałeś.- widząc, że Torrez się obrócił i już miał zamiar otworzyć usta szybko powiedział. Zawrzyj mordę i słuchaj! Nie będziesz mi tu się kur*a pluł. Ja mam prawo wyboru. Zaprowadźcie mnie pod oblicze kapłana. Muszę z nim porozmawiać zanim mnie tu zamkniecie, to jest moja ostatnia wola.- oświadczył z dumą w głosie Halt.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Thanatos
szlachcic
Dołączył: 22 Paź 2010
Posty: 157
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bagna
|
Wysłany: Śro 23:31, 02 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Moją ostatnią wolą jest żebyś mi dał klucze od naszych cel wyrzekł zadowolenie jest to możliwe zapytał Torreza
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Łowca smoków
Administrator
Dołączył: 25 Sie 2009
Posty: 1269
Przeczytał: 3 tematy
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 18:12, 03 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Torrez rzekł - Zamknąć się !!! , nie będzie ,żadnego odwiedzania kapłanów , zresztą tu nie ma żadnych hehe - roześmiał się Torrez . - Idziecie prosto do lochów , będziecie wam tam z pewnością rześko A o kluczu także możecie zapomnieć ,zresztą nie będzie wam potrzebny - rzekł rozbawiony Torrez po czym poszedł nieco na przód . Wy właśnie zeszliście na piaszczystą dróżkę kierując się do dzielnicy mieszczan i bogatszych chłopów , wokół was znajdywało się mnóstwo chat i izb rzemieślniczych , ludzi było tu nieco mniej niż wcześniej kiedy przechodziliście przez zatłoczoną część miasta w pobliżu rynku . Chaty , których pełno było po różnych stronach zbudowane były z drewna i słomy na dachu . Ludzie ,którzy byli na zewnątrz ubrani byli w jakieś obdarte mieszczańskie koszule i spodnie , kiedy przechodziliście wszyscy patrzyli się na was ze zdziwieniem , jak by taki widok był niezwykle rzadki .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Halt
znany szlachcic
Dołączył: 04 Gru 2010
Posty: 331
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Czw 19:48, 03 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Daleko jeszcze ? Nogi mnie już bolą. - zapytał Halt, aby zorientować się ile zostało im jeszcze czasu, gorączkowo rozmyślając jakby tu zręcznie uciec. Wiedział ,że tu, wśród bogaczy nie ma sensu wiać, gdyż mieszkańcy żyją w zgodzie ze strażą, która im pilnuje mieszkań. Był niemal pewien, że w dolnym mieście, gdzie była mizerna biedota nikt nie kwapiłby się z pomocą strażnikom gdyby udało by im się uciec. Pozostawało tylko pytanie jak. Co prawda wciąż miał nóż w bucie, ale w takiej sytuacji na nic by się nie zdał, a spędzenie reszty tego roku w domu demerytów wcale mu się nie uśmiechało. Zdawał sobie sprawę z tego, że to może być jego początek końca, może, ale nie musiał być.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Halt dnia Czw 19:51, 03 Lut 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Łowca smoków
Administrator
Dołączył: 25 Sie 2009
Posty: 1269
Przeczytał: 3 tematy
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 18:28, 05 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
To dopiero początek drogi - rzekł jeden ze strażników - A co tak ci się spieszy do lochów ? - zapytał . Zaczęliście schodzić dróżką w dół , wilgoć zawarta w piachu zaczynała odparowywać , a każdy wasz krok robił coraz to więcej zamieci . Chat wokół was była cała masa , a także coraz to większa liczba ludzi , którzy przypatrywali się wam ze zdziwieniem . Wkrótce zauważyliście ,że zaczynacie dochodzić do zachodniej bramy miasta Uwl , której pilnowało trzech strażników stojących obok przejścia i dwóch stojących na murach z kuszami na barkach założonymi , powoli przechadzającymi się po murze , po kilka kii w jedną stronę i z powrotem . Natomiast strażnicy stojący przy wejściu przez bramę , kiedy was zauważyli zaczęli rozmawiać między sobą
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Thanatos
szlachcic
Dołączył: 22 Paź 2010
Posty: 157
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bagna
|
Wysłany: Sob 19:37, 05 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Thanatos widzac obgadujacych go straznikow krzyknal zamknijcie mordy co moze tez tu jestescie zeby pocalowac torreza prosto w dupe robcie swoje bo jak nie to wydzgam wam oczy mojim ukrytym sztyletem o ktorego torrez nawet nie znalazl krzykal glosniej torrez podejdz tu do mnie torrez zblizyl sie a tym samym thanatos kopnal go w jaja i udezyl glowa w nos.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Halt
znany szlachcic
Dołączył: 04 Gru 2010
Posty: 331
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Sob 20:56, 05 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Halt bacznie rozglądał się dookoła. Liczył na najmniejsze potknięcie strażników, gdyż zdawał sobie sprawę z tego, że nie ma najmniejszych szans na ucieczkę. Obserwował ludzi, wszystkim patrząc się w oczy, jakby liczył, że coś w nich ciekawego znajdzie. Nie zwracał uwagi na nic nie mówiącego Bergalma, ani na Thatanosa, choć ciężko było go nie zauważać.Trzeba czekać. Miał plan, ale nie uwzględniał w nim ucieknięcie 15 strażnikom ze związanymi rękoma. Coś musiało się wydarzyć.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Thanatos
szlachcic
Dołączył: 22 Paź 2010
Posty: 157
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bagna
|
Wysłany: Pon 22:07, 07 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Thanatos nagle stracił wizje i zemdlał, padł na podłogę i zaczął się trząść
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Halt
znany szlachcic
Dołączył: 04 Gru 2010
Posty: 331
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Pon 23:57, 07 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Halt popatrzył się ze zdziwioną miną nie mając pewności co jego towarzysz kombinuje, lecz nie miał zamiaru tarzać się w błocie, więc po prostu dalej obserwował gapiów. Był także ciekawy jaka będzie reakcja straży, lecz obawiał się, że Tanatosa może spotkać chłosta, lub z najlepszym wypadku kilka porządnych kopniaków. Nie łudził się, że takim aktorstwem coś wskóra, lecz nie szkodzi spróbować. On przynajmniej coś robi, nie to co ja, albo Bergalm, który od pół dni nie wypowiedział ani słowa.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Łowca smoków
Administrator
Dołączył: 25 Sie 2009
Posty: 1269
Przeczytał: 3 tematy
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 0:14, 10 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Dosyć tego ! wrzasnął wściekły Torrez po czym przetarł rozciętą wargę ręką i rzucił się na tarzającego się na ziemi Thanatosa . Zaczął go tłuc ręką , wkrótce Thanatos przestał się tarzać i znieruchomiał , a Torrez cały czas go tłukł , strażnicy ,którzy stali obok , zaczynali się niepokoić o Thanatosa , lecz zarówno bali się wtrącać Torrezowi , po chwili jednak , kiedy Thanatos był zagłębiony do połowy w piachu , a jego twarz wyglądała jak rozgnieciony arbuz postanowili zareagować . Torrezie ,wystarczy !!! zaczęli krzyczeć . Torrez spojrzał na nich , potem na leżącego Thanatosa , wstał powoli i mocno oddychając rzekł - No może wreszcie zapamięta , podnieście go i ocućcie czymś . Któryś ze strażników otworzył butelkę z wodą i chlusnął nią w Thanatosa , który obrócił głową , lecz był tak zmaltretowany , że na nic więcej się nie zdołał . Strażnicy wzięli Thanatosa pod ramiona i zaczęli go wlec , w kierunku bramy .
Wkrótce dotarliście do południowej bramy , kiedy mijaliście strażników jej pilnujących , Torrez podszedł do jednego z nich i zaczął rozmawiać . Usłyszeliście jak strażnik mówił coś w stylu - No wreszcie , ktoś nowy do więzienia , a nie tylko ten ork i szczury . Nim jednak wsłuchaliście się w rozmowę , strażnicy prowadzący was pociągnęli was dalej . - Ruszać się , dziewki - krzyknął jeden ze strażników , widząc ,że się ociągacie .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Halt
znany szlachcic
Dołączył: 04 Gru 2010
Posty: 331
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Czw 18:56, 10 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Halt spojrzał na Thanatosa. Był mocno poobijany, lecz widać, że kojarzył co się wokół niego dzieje. Niech to szlag!- zaklął cicho i zaczął intensywnie myśleć, aby ocenić ich sytuację. Nie byli już w mieście. Czyli do więzienia będą szli lasem. W końcu otacza on całe miasto. Słońce wciąż górowało, lecz pewien byłe, że może być około południa. W końcu niedawno słyszał pianie kogutów. Czyli matka natura nie jest dla nich łaskawa, nie wspomoże ich w ucieczce płaszczem ciemności nocy. Było to tak oczywiste, jak to, że kolejny zachód słońca będą oglądać zza więziennych krat. 15 strażników. Tak, ale co gdyby udałoby im się uciec ? Bandyci, wilki i inne szumowiny nie ułatwiły by im tego. A był pewien, że baron miasta Uwl nie omieszka wysłać za nami pogoni. Chyba, że byliby razem. No i te sznury. Nóż, który miał w bucie uwierał go, a ostrze przecięło mu skórę na kostce. Wolałbym go widzieć wbitego w serce Torreza, niż w tej cholernej cholewie. Nie mógł sobie przypomnieć skąd miał za małe buty, lecz to nie było teraz istotne. Thanatosie, hej, Thanatosie.- szepnął Halt do towarzysza. Osuń się na ziemię. Ja pomogę ci wstać, a ty w tym czasie wyjmiesz nóż z cholewy mojego lewego buta. Schowaj go zręcznie, a we właściwej chwili rozetniesz nam sznury.- dodał półgłosem Halt i cierpliwie czekał na reakcję towarzysza.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Halt dnia Wto 22:58, 22 Lut 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Thanatos
szlachcic
Dołączył: 22 Paź 2010
Posty: 157
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bagna
|
Wysłany: Sob 2:17, 19 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Thanatos przebudził się i zaczoł krzyciecz pomocy nie mogę oddychac zaczął się dusic i znow zemdlał lecz tym razem nie oddychał
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Halt
znany szlachcic
Dołączył: 04 Gru 2010
Posty: 331
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Pon 23:24, 21 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Co on znów knuje ? Czy nie widzi, że na to nie reagują. - zastanawiał się Halt. Zaraz dostanie po mordzie i się skończy. Halt znów spojrzał do góry, w niebo. Samo południe. Choć dzień się dopiero rozpoczynał, wręcz odwrotnie było z jego życiem. Za kilka chwil miało się zakończyć. Bo czy życie w lochach można nazwać życiem ? I wtem Halt przypomniał sobie, po co jego towarzysz udaje martwego. Przykucnął koło niego i zaczął pomagać mu wstać. Stanął bokiem do strażników, aby nie widzieli buta, w którym był schowany nóż. W tej pozycji niezdarnie i powoli pomagał Thanatosowi wstać. Zwlekał jak mógł, lecz wiedział, że cała operacja trwa już podejrzanie długo. Uniósł przyjaciela i złapał go pod ramię tak aby się na nim opierał. Nie czół uwierania w kostce, więc jego pierwsza myśl była radosna. Thanatosowi jednak udało się wyciągnąć sztylet! Nie był tego do końca pewny, ale filozofowanie nad tym było bezcelowe. Teraz wszystko zależy od ciebie, przyjacielu. - powiedział do siebie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Thanatos
szlachcic
Dołączył: 22 Paź 2010
Posty: 157
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bagna
|
Wysłany: Śro 12:53, 23 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Thanatos przestał panikować popatrzał na halta i powiedział jakieś inne błyskotliwe pomysły i popatrzał na dumnego torreza i powiedział hej torrez, torrez ,hej , hej torrez
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|